Tuż przed długim majowym weekendem miał miejsce coroczny, czwarty już KongRes Prawa Restrukturyzacyjnego, organizowany przez krakowski Instytut Allerhanda. Jak co roku w jednym miejscu zebrali się sędziowie, doradcy restrukturyzacyjni (syndycy), prawnicy i menadżerowie, zajmujący się restrukturyzacjami i upadłościami. Ogólnie, cytując poczytnego autora thrillerów prawniczych Remigiusza Mroza, obecny był „panteon niezłych kozaków”. Gwoli wyjaśnienia, autor ten określił tak grono sędziów Sądu Najwyższego, więc nikt nie powinien się poczuć urażony ;-).
Spośród zwykłych zjadaczy chleba nie mogło tam zabraknąć i niżej podpisanego, który miał przyjemność i zaszczyt powiedzieć zgromadzonym kilka słów na temat skuteczności cesji wierzytelności przyszłych po otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego.
Problem cesji wierzytelności ma zasadnicze znaczenie dla dwóch postępowań układowych, w których doradzam dłużnikom – przedsiębiorcom z branży budowlanej. Umowa cesji (przelewu) wynagrodzeń za prace lub usługi, które zostaną wykonane dopiero w przyszłości, stanowi popularny sposób zabezpieczenia kredytów bankowych i pożyczek. Pojawia się jednak pytanie, czy umowy takie działają także w sytuacji, w której doszło do otwarcia postępowania restrukturyzacyjnego (układowego, sanacyjnego) dłużnika.
Swój pogląd w tej sprawie – który przedstawiłem na KongResie – omówię szerzej w następnym poście na blogu.
{ 0 comments… add one now }