Co syndyk powinien mieć w dokumentach, a czego wcale mieć nie musi

Wojciech Piłat        16 października 2012        4 komentarze

W kontekście masowego zgłaszania przez wierzycieli Amber Gold przysługujących im wierzytelności na listę w postępowaniu upadłościowym, często pojawia się pytanie – jakie dokumenty trzeba załączyć do takiego zgłoszenia.

Problem ten ma zresztą znacznie szerszy kontekst. Pamiętam, że kiedyś pracownik stałego klienta naszej kancelarii, skądinąd bardzo doświadczony i skuteczny windykator, pokazał mi własnoręcznie przygotowane i złożone wcześniej zgłoszenie wierzytelności. Składało się z krótkiego wyliczenia kwot cząstkowych wierzytelności, nie były do niego załączone żadne umowy ani faktury, z których te należności wynikały. „Syndyk ma te kwity w dokumentach, poszuka i znajdzie” – usłyszałem. Zgłaszana wierzytelność opiewała na kwotę trochę ponad 2 mln złotych…

Inne wytłumaczenie, jakie wielokrotnie miałem możność usłyszeć, brzmiało: „Przecież prowadziliśmy z nimi (tzn. upadłym) wcześniej korespondencję / negocjacje itp. I przesyłaliśmy im już te dokumenty.”

Musimy jednak mieć świadomość, że syndyk po rozpoczęciu postępowania upadłościowego przejmuje dokumentację innej firmy, której sam wcześniej nie tylko nie prowadził, ale nawet nie widział na oczy (pomijając ewentualnie krótki okres nadzoru przed ogłoszeniem upadłości). Syndyk nie ponosi żadnej odpowiedzialności za braki w dokumentacji upadłego. Ma jedynie obowiązek dołożyć wszelkich starań koniecznych do jej przejęcia od organów upadłej firmy.

Czasami następuje to bezproblemowo, bardzo często jednak bywa inaczej. Przyczyny są co najmniej dwojakie. Po pierwsze, stan dokumentów w przedsiębiorstwach w okresie tuż przed ogłoszeniem upadłości bywa różny. Niejednokrotnie – ponieważ firma przeżywała trudny okres – dokumentacja nie była prowadzona w sposób staranny i rzetelny, co sprawia, że występują w niej znaczne braki. Po drugie, współpraca upadłego z syndykiem nie zawsze przebiega w sposób bezkonfliktowy. Z praktyki znam co najmniej kilka przypadków, kiedy upadły nie przekazał syndykowi nic – bądź tłumacząc to faktem, iż cała dokumentacja uległa zniszczeniu, bądź w ogóle nie udzielając żadnych wyjaśnień. Istnieją oczywiście przewidziane prawem sankcje za takie zachowanie, w skrajnym przypadku włącznie ze skazującym wyrokiem karnym, jednak nie oznacza to, że syndykowi uda się te dokumenty uzyska.

Z doświadczenia wiem, że praktyka przygotowywania zgłoszeń wierzytelności jest bardzo różna. Dotyczy to zarówno wierzycieli, jak ich profesjonalnych pełnomocników. Te przygotowane przeze mnie zawierają dokładny opis stanu faktycznego, załączam też do nich odpisy wszelkich potrzebnych dokumentów. Tak przygotowane zgłoszenie nie odbiega zbyt wiele od pozwu sądowego. Oczywiście od odmowy uznania wierzytelności przysługuje sprzeciw – ale czy nie lepiej załatwić sprawę raz, a dobrze?

A zatem jeżeli mamy do załatwienia jakąś sprawę w toku upadłości – przede wszystkim zgłaszając wierzytelność, ale też np. wzywając syndyka do złożenia oświadczenia czy wykonuje dalej umowę wzajemną itp. – dołóżmy wszelkich starań, by również samemu zadbać o swoje interesy. Załączmy wszelkie dokumenty. Ułatwimy tym sposobem sobie życie, a syndykom ich pracę. A wiem z autopsji, że oni naprawdę mają co robić.

W czym mogę Ci pomóc?

Na blogu jest wiele artykułów, w których dzielę się swoją wiedzą bezpłatnie.

Jeżeli potrzebujesz indywidualnej płatnej pomocy prawnej, to zapraszam Cię do kontaktu.

Przedstaw mi swój problem, a ja zaproponuję, co możemy wspólnie w tej sprawie zrobić i ile będzie kosztować moja praca.

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez PIŁAT i PARTNERZY Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych Sp. p. w celu obsługi przesłanego zapytania. Szczegóły: polityka prywatności.

    { 4 comments… read them below or add one }

    Magda 8 lutego, 2013 o 00:08

    Wierzyciel o trwającym procesie co do jednej z wierzytelności informował w zgłoszeniu wierzytelności. W trakcie postępowania układowego zakończyło się postępowanie sądowe i następnie w wyniku egzekucji wierzyciel został zaspokojony. Czy musi teraz formalnie cofnąć w tej części zgłoszenie wierzytelności i czy w związku z tym musi dołączać do cofnięcia wszystkie dokumenty (wyrok, postanowienie komornika o zakończeniu postępowania egzekucyjnego).
    Pozdrawiam

    Odpowiedz

    Wojciech Piłat 13 lutego, 2013 o 10:45

    Witam. W mojej ocenie wierzyciel może to zrobić, natomiast nie ma takiego obowiązku. Zakładam, że w procesie sądowym brał udział również zarządca lub nadzorca upadłego, a zatem posiada on informację o sposobie rozstrzygnięcia sprawy i może sam wystąpić do sędziego-komisarza o skorygowanie listy z urzędu.

    Z poważaniem, Wojciech Piłat

    Odpowiedz

    Marta 8 sierpnia, 2013 o 20:31

    Witam,
    wierzyciel zgłosił wierzytelność w postępowaniu upadłościowym z likwidacją majątku, ale nie zgłosił z powodu niewiedzy równocześnie potrącenia ; jeszcze nie upłynął termin do zgłaszania wierzytelności; czy można wobec tego cofnąć zgłoszenie wierzytelności, po czym zgłosić ją ponownie wraz z zarzutem potrącenia?
    Pozdrawiam

    Odpowiedz

    Wojciech Piłat 9 sierpnia, 2013 o 08:42

    Witam,

    Tak, jak najbardziej jest to możliwe, jeżeli pierwotne zgłoszenie nie zostało jeszcze „rozpatrzone”.

    Pozdrawiam, WP

    Odpowiedz

    Leave a Comment

    Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez PIŁAT i PARTNERZY Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych Sp. p. w celu obsługi komentarzy. Szczegóły: polityka prywatności.

    Previous post:

    Next post: