Interesującą analizę sytuacji polskich przedsiębiorców opublikował Euler Hermes. Raport nie napawa optymizmem. Wynika z niego bowiem, że od stycznia 2014 r. upadło 630 przedsiębiorstw, zaś w samym wrześniu ogłoszono 71 upadłości, głównie dużych firm o łącznych obrotach na poziomie ok. 1,2 miliarda złotych i zatrudniających w sumie ok. 2,5 tys. osób. To o wiele więcej niż w poprzednich miesiącach.
Co charakterystyczne największa liczba upadłości we wrześniu dotyczyła sektora produkcyjnego, i to zarówno:
– producentów wyrobów na rynek konsumencki (żywność, grupa firm z branży meblowej)
– producentów artykułów na rynek inwestycyjny (art. budowlane, maszyny i części do nich, produkcja komponentów motoryzacyjnych
Konkludując, autorzy raportu wskazują, iż problemy firm produkcyjnych nie wydają się więc być skutkiem sytuacji w jakichś pojedynczych branżach. Przyczyną jest ogólny spadek popytu rynku wewnętrznym oraz w eksporcie.
Co to oznacza?
Po pierwsze, że wbrew wszelkim oficjalnym danym nasze społeczeństwo biednieje. Z uwagi na siłę nabywczą naszych zarobków ograniczamy bowiem zakupy towarów konsumpcyjnych do minimum.
Po drugie, powyższa sytuacja pogarsza sytuację naszych krajowych producentów. Ci bowiem nie są w stanie znaleźć kupców na produkowane towary. Produkowane wyroby nie znajdują ani nabywców bezpośrednich (meble), ani pośrednich (producenci samochodów nie kupują części do nich, ponieważ auta się nie sprzedają).
Po trzecie, spadku liczby nabywców krajowych nie jest w stanie zrekompensować eksport naszych towarów za granicę. Problemy branży żywnościowej można jeszcze tłumaczyć obecną sytuacją polityczną na Ukrainie i pogorszeniu relacji z Rosją (ważnym dla tej branży rynkiem zbytu towarów), ale upadłości firm z innych branż dowodzą, iż źródła problemów są bardziej złożone.
A zatem kolejna fala stagnacji (kryzysu?) staje się faktem. W świetle tego wprowadzenie nowych przepisów dotyczących tak restrukturyzacji firm, jak i upadłości konsumenckiej nabiera tym większego znaczenia.
Czekamy.
{ 0 comments… add one now }