Ostatnie kłopoty SKOK-ów, a także upadłość SK Banku przypominały, że banki także mogą z różnych powodów zniknąć z rynku. Sytuacja ta musi dotknąć osób korzystających z usług bankowych.
O sytuacji klientów trzymających w bankach oszczędności już pisałem tu.
Jak wygląda natomiast sytuacja kredytobiorców w banku, który ogłosi upadłość? A konkretnie:
- Czy możliwa jest sytuacja, w której bank (lub komisarz, ewentualnie syndyk) wypowiada umowy kredytowe klientom banku w związku z zawieszeniem działalności i dalej upadłością?
Nie ma takiego zagrożenia. Umowy kredytu i pożyczki ulegają rozwiązaniu z dniem ogłoszenia upadłości tylko jeśli do dnia ogłoszenia upadłości pieniądze nie zostały wypłacone kredytobiorcy. Jeśli wypłacono tylko część pieniędzy, kredytobiorca nie otrzyma części jeszcze niewypłaconej. Natomiast w zakresie już otrzymanych kredytów interesy kredytobiorców są chronione przez prawo. Oczywiście syndyk – tak, jak wcześniej bank – może wypowiedzieć umowy, w których raty płatności nie są płacone w terminie. Innymi słowy po ogłoszeniu upadłości kredyt funkcjonuje dalej na dotychczasowych zasadach.
- Czy kredytobiorcy powinni się obawiać sytuacji, w której portfel kredytowy zostanie sprzedany „na części” (czyli nie nastąpi sprzedaż całości przedsiębiorstwa bankowego)? Jakie mogą być tego konsekwencje? Czy nabywca może wypowiedzieć umowy?
W przypadku terminowej spłaty kredytu kredytobiorca nie powinien mieć powodów do obaw, ponieważ ewentualny nabywca portfela ma jedynie takie uprawnienia, jakie wcześniej miał bank udzielający kredytu. Nabycie portfela kredytów nie uprawnia nabywcy do rozwiązania umów czy też domagania się wcześniejszej spłaty.
Jedyne obawy mogą zatem dotyczyć tylko kredytobiorców, którzy mają zaległości w płatnościach. Syndyk przy sprzedaży portfela kredytów kieruje się jedynie ceną, a nie renomą czy praktykami rynkowymi nabywcy. W przypadku ewentualnego nabycia pakietu kredytów przez agresywną firmę windykacyjną można się spodziewać zintensyfikowania działań windykatorów wobec nieterminowych płatników. Ponieważ jednak powszechną praktyką banków w ostatnich latach jest szybka sprzedaż przeterminowanych należności podmiotom zewnętrznym, nie sądzę, by upadłość tworzyła tu jakieś nowe, nieistniejące wcześniej zagrożenia.
Szerzej na ten temat pisze – z moją drobną pomocą – red. Michał Kisiel na portalu Bankier.pl.
{ 0 comments… add one now }