Habemus novus ustavus projectus!*. W ostatnich dniach światło dzienne ujrzał (wreszcie!) projekt ustawy – Prawo restrukturyzacyjne.
Na nową ustawę składa się prawie czterysta artykułów oraz dodatkowo niemal drugie tyle zmian wprowadzonych do obecnego prawa upadłościowego i naprawczego (po nowelizacji obecna ustawa będzie nosiła nazwę „prawo upadłościowe”). Według zamierzeń pomysłodawców nowe przepisy mają obowiązywać już od lipca 2015 r.
Zmiany czy rewolucja? W tym i następnych postach na blogu będę się dzielił swoimi spostrzeżeniami odnośnie proponowanych rozwiązań.
Ustawa ma umożliwiać dłużnikom uniknięcie ogłoszenia upadłości poprzez rozpoczęcie tzw. postępowania restrukturyzacyjnego. Celem jest umożliwienie restrukturyzacji w drodze zawarcia układu z wierzycielami, a ewentualnie też przeprowadzenie tzw. działań sanacyjnych, przy zabezpieczeniu słusznych praw wierzycieli.
Wprowadzone mają być cztery rodzaje postępowań restrukturyzacyjnych:
1) postępowanie o zatwierdzenie układu
2) przyspieszone postępowanie układowe
3) postępowanie układowe
4) postępowanie sanacyjne
Wniosek restrukturyzacyjny mogą składać jedynie dłużnicy będący w stanie tzw. niewypłacalności oraz zagrożeni niewypłacalnością. Postępowania nie może wszcząć wierzyciel dłużnika.
Cały czas w mocy pozostaje też zasada, iż dłużnik niewypłacalny może – na wniosek swój lub wierzyciela – ogłosić upadłość likwidacyjną. Prawo restrukturyzacyjne wraz z prawem upadłościowym mają zatem razem tworzyć spójny system regulacji prawnych. Dłużnik potencjalnie zagrożony upadłością, a chcący jej uniknąć, może z własnej inicjatywy podjąć próbę restrukturyzacji. W trakcie trwania któregokolwiek z postępowań restrukturyzacyjnych nie można ogłosić upadłości.
Zmienia się natomiast definicja „niewypłacalności”. Najogólniej rzecz ujmując, dłużnik jest niewypłacalny, jeżeli utracił zdolność do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych. Domniemywa się, że tak jest, jeżeli opóźnienie w wykonaniu zobowiązań pieniężnych przekracza trzy miesiące. Nadto dłużnik będący spółką kapitałową jest niewypłacalny także wtedy gdy:
- jego zobowiązania pieniężne przekroczą wartość jego majątku, a stan ten utrzymuje się przez okres przekraczający dwadzieścia cztery miesiące
- zgodnie z bilansem jego zobowiązania przekroczą wartość jego aktywów, a stan ten utrzymuje się przez okres przekraczający dwadzieścia cztery miesiące.
- Koniec zatem z zasadą, iż upadłość można było ogłosić wskutek nie zapłacenia dwóch przysłowiowych faktur. Zmianę tą należy ocenić jednoznacznie pozytywnie.
Postępowanie o zatwierdzenie układu
Pierwszym z postępowań restrukturyzacyjnych jest postępowanie o zatwierdzenie układu. Tryb tego postępowania jest maksymalnie uproszczony. Wraz z wnioskiem o wszczęcie postępowania dłużnik winien złożyć tzw. plan restrukturyzacyjny. Plan restrukturyzacyjny winien zawierać m.in. opis sytuacji przedsiębiorstwa, analizę przyczyn trudnej sytuacji firmy, prezentację proponowanej przyszłej strategii prowadzenia przedsiębiorstwa oraz informację na temat poziomu i rodzaju ryzyka; pełny opis i przegląd różnych planowanych środków restrukturyzacyjnych i związanych z nimi kosztów oraz harmonogram planowanych działań.
Plan winien zostać sporządzony przez tzw. nadzorcę układu. Nadzorcą może zostać osoba posiadająca licencję doradcy restrukturyzacyjnego (odpowiednik obecnej licencji syndyka – osoby posiadające dziś uprawnienia syndyka automatycznie otrzymają uprawnienia doradcy restrukturyzacyjnego). Nadzorca układu ma być samodzielnie wybierany przez dłużnika i współpracować z nim na podstawie zawartej umowy (zlecenia lub o dzieło). Koszty wynagrodzenia i działalności nadzorcy ponosić będzie dłużnik.
Po wszczęciu postępowania dłużnik przygotowuje i przekazuje wierzycielom oraz sądowi propozycje warunków układu oraz ustala datę tzw. dnia układowego. Wierzytelności powstałe po dniu układowym nie są objęte układem.
Kolejnym zadaniem dłużnika jest zebranie od wierzycieli oświadczeń o zgodzie na zawarcie układu, bądź jej braku. Oświadczenia zbiera się w formie kart do głosowania, sporządzonych ściśle według wymogów ustawy.
Układ zostaje przyjęty, jeżeli za jego przyjęciem wypowie się większość wierzycieli uprawnionych do głosowania nad układem, mających łącznie co najmniej dwie trzecie sumy wierzytelności.Jeżeli natomiast głosowanie nad układem odbywa się w grupach wierzycieli, obejmujących poszczególne kategorie interesów, układ jest przyjęty, jeżeli w każdej grupie wypowie się za nim większość uprawnionych do głosowania nad układem wierzycieli z tej grupy, mających łącznie co najmniej dwie trzecie sumy wierzytelności w danej grupie.
Po zebraniu głosów – o ile wynik głosowania wierzycieli jest korzystny – dłużnik składa do sądu wniosek o zatwierdzenie układu.
Również w toku postępowania nadzorca układu sprawuje nadzór nad przebiegiem postępowania na podstawie umowy zawartej z dłużnikiem.
Należy sobie jednak zadać pytanie – jeżeli dłużnik potrafił sam dogadać się z wierzycielami i ustalić warunki spłaty swoich długów, tj. swoistego „układu”, to czy ma interes, by angażować do tego procesu sąd? Zwłaszcza, że wiąże się to z koniecznością wynajęcia na własny koszt nadzorcy układu oraz poniesieniem dalszych kosztów postępowania. Można mieć wątpliwość, czy postępowanie w przedmiocie zatwierdzenia układu nie będzie postępowaniem martwym, nie występującym w praktyce.
Cdn.
* Dla purystów językowych: „novum idea legalis habemus” 🙂
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }