Rzadko chwalę się na blogu sukcesami zawodowymi, ale dziś zrobię wyjątek ;-).
W ostatni czwartek (Walentynki 2019!) udało się z sukcesem finalnie zakończyć spór sądowy, który – ze wsparciem r.pr. Katarzyny Bryzek – prowadziłem przez bez mała 25% mojego życia, tj. 9 lat. Przedmiotem sporu była nieruchomość wraz z posadowionym nań przedsiębiorstwem produkcyjnym upadłego.
Sąd Najwyższy po przeprowadzeniu rozprawy oddalił dwie skargi kasacyjne: pozwanego i interwenientki ubocznej. Skargi zostały przyjęte do rozpoznania z uwagi na istotne zagadnienie prawne, które powstało na kanwie splotu następujących kwestii:
- możliwości podnoszenia zarzutu nieważności uchwały zgromadzenia wspólników sp. z o.o., która nie została zaskarżona powództwem o stwierdzenie nieważności (art. 252 § 4 k.s.h.),
- ważności uchwały NZW podjętej z udziałem wspólników reprezentowanych łącznie przez osobę będącą jednocześnie pracownikiem spółki (art. 243 § 3 i 4 k.s.h.) i przedstawicielem ustawowym tych wspólników (art. 98 i nast. k.r.o.).
Przedmiotem analizy SN były także m.in. liczne zarzuty dotyczące bezskuteczności ze skargi pauliańskiej, bezskuteczności „upadłościowej” i zasad uwzględniania w toku wyceny nieruchomości wartości obciążeń hipotecznych.
Wyrok z uzasadnieniem zapewne doczeka się publikacji (sygn. akt IV CSK 100/18).
{ 0 comments… add one now }